28 kwietnia br. nakładem wytwórni
earMusic (w Polsce dzięki Mystic Production) ukazała się nowa płyta Arejena
Anthony’ego Lucassena, czyli dziewiąty studyjny krążek projektu Ayreon
zatytułowany The Source.
Arjen Anthony Lucassen naprawdę nie pożałował nam gwiazd ze świata rocka i
metalu – na The Source możemy usłyszeć między innymi: Floor Jansen z
Nightwish w roli Biologa, Simone Simons z grupy Epica, Russela Allena jako
Prezydenta, Tobiasa Sammeta z formacji Avantasia w roli Kapitana, czy Jamesa
LaBrie z Dream Theather. Wydawnictwo
podzielono na dwa krążki i cztery części (następnie podzielone na piosenki): Chronicle
1: The Frame, Chronicle 2: The Aligning Of The Ten,
Chronicle
3: The Transmigration oraz The Chronicle 4: The Rebirth.
Owszem, jest podniośle, gęsto i nieco „kiczowato”, ale cóż… chyba tego
oczekujemy słuchając metalowej opery science fiction!
The
Source jest prequelem wydanego w 2008 roku krążka 01011001. Rozpoczynający
pierwszą część (chociaż raczej należałoby powiedzieć, że Pierwszą Kronikę)
trwający około dwunastu minut numer The Day That The World Breaks Down pokazuje
czego możemy się spodziewać na całym wydawnictwie: podniosłego tonu,
„przesadzonych”, epickich melodii i rozbudowanych „operowych” partii wokalnych,
genialnych skrzypiec i świetnych gitarowych riffów. All That Was zabierze Was
z kolei do „krainy” irlandzkiego folku, który - o dziwo! - świetnie wpisał się w
ten album (wiem, że założeniem Ayreon od początku było łączenie "nowego" ze "starym", ale nie oznacza to, że zawsze to połączenie będzie brzmiało korzystnie - tym razem brzmi). Największym osiągnięciem Lucassena
jednak jest to, że jego muzyczna opowieść nie tylko „wciągnęła mnie do środka”,
ale również zachwyciła detalami, na których muzyk skupił się tworząc The
Source. Arjen włożył w płytę dużo pracy, zaprosił wielu znamienitych
muzyków i to zaprocentowało! Wydawnictwo dopracowane jest w każdym szczególe. Album
nie należy do tych z gatunku „najbardziej energicznych” i odkrywczych, ale
świetnie nadaje się, żeby zrelaksować się i odpłynąć w świat metalowego science
fiction.
The
Source składa się z dwóch
krążków, które wcale nie zniechęciły mnie swoją długością – Cztery Kroniki
opowiadające barwne historie wyśpiewane pięknymi, zsynchronizowanymi głosami
zachwycają. Osobiście preferuję płytę numer jeden, która wydaje mi się być
bardziej zróżnicowaną i to pewnie do niej będę częściej wracać, jednak polecam
słuchać wydawnictwa w całości. Zastanawiam się tylko, jaki muzyczny krok
Lucassen zrobi dalej? Czym zaskoczy muzyk? Jedno jest pewne – będzie to tak
samo dopracowane, jak "bajkowy" The Source.
Ocena:
9/10
Jestem zaskoczony zaskoczeniem autorki odnośnie folkowych inspiracji na "The Source" gdyż od samego początku Arjen opiera Ayreon na "mieszanienie" syntezatorowych dźwieków spod znaku science fiction z folkowymi i akustycznymi brzmieniami. Ideą Ayreon jest bowiem połączenie "przeszłości" i "przyszłości" - zarówno w warstwie muzycznej, jak i tekstowej.
OdpowiedzUsuńWiem o folkowych inspiracjach Ayreon. Moje zdziwienie wynika nie z użycia przez Lucassena "elementów folku" na tym albumie, ale z tego jak "gładko" wpasowuje się folk na tym krążku, a konkretnie w utworze "All That Was".
UsuńZapomniałam jeszcze dodać: to, że Ayreon czerpie z nowego i starego, przeszłości i przyszłości to nie znaczy, że w efekcie będzie to brzmiało dobrze. W "All That Was" brzmiało i stąd zdziwienie. Być może faktycznie powinnam była rozwinąć ten skrót myślowy :) Pozdrawiam serdecznie
Usuń