Przypominamy o zbliżającym się wrocławskim koncercie THE CASUALTIES

Fot.Romana Makówka


Już 6 października we wrocławskim klubie Alibi zagra zespół THE CASUALTIES. Jako suport wystąpi grupa Sedes. Sprawdźcie, gdzie można kupi ostatnie bilety na to wydarzenie!


THE CASUALTIES, Sedes

THE CASUALTIES, Sedes
Wrocław – 06.10.2015 – Klub Alibi pl. Grunwaldzki 67
Otwarcie wejść: 19:00 Start: 20:00
Bilety przedsprzedaż 40zł, w dniu koncertu 50zł
Bilety do nabycia:
BILETY KOLEKCJONERSKIE:
Klub Alibi, pl.Grunwaldzki 67
Bilety z systemu Ticketpro w sieci sklepów: EMPIK, MEDIA MARKT, SATURN w całej Polsce.
Kup bilet nie wychodząc z domu Ticketpro

Link do wydarzenia na FB:
https://www.facebook.com/events/1464100717232439/

CASUALTIES  w koncertowym żywiole /fot.Romana Makówka

THE CASUALTIES czyli największe irokezy i kolce na amerykańskiej scenie street punk.

The Casualties nawiązuje do dokonań angielskich kapel punkowych spod znaku: The Exploited, The Varukers czy One Way System.
Zespół powstał w 1991 roku w Nowym Jorku. Na początku działalności wydali własnym sumptem singiel “40 Ounce Casualty”. Początkowy okres działalności najlepiej dokumentuje składankowa płyta “The Early Years 1990-95″. Od początku istnienia zespołu jedynym stałym członkiem grupy był pochodzący z Ekwadoru wokalista Jorze. Lecz w 1996 roku skład grupy ustabilizował się i od tamtej pory oprócz wokalisty zespół tworzą również gitarzysta Jake, perkusista Meggers oraz basista Rick.

W 1996 roku ukazał się ich debiutancki album “For The Punks”. W 1997 roku The Casualties przyjechali na krótką trasę po Wlk.Brytanii razem z The Varukers. W 2000 roku ukazał się album “Stay Out Of Order”, z kolei rok później kolejna płyta “Die Hards”.

W 2004 roku The Casualties podpisali kontrakt ze znaną niezależną wytwórnią Side One Dummy z Los Angeles. To właśnie nakładem tej firmy ukazał się ich przełomowy album “On The Front Line”. Producentem tej płyty Bill Stevenson (ex-Black Flag, Descendents). “On The Front Line” to zdecydowanie najbardziej dojrzała płyta w dorobku The Casualties. Teksty utworów na tej płycie poruszają społeczno-polityczne problemy “Criminal Class”,”Media Control”,”Leaders Of Today”. Wokalista Jorge tłumaczy to następująco: “Na początku naszej działalności w ogóle nie interesowaliśmy się polityką, lecz obecnie sytuacja na świecie jest tak zła, że nie możemy tylko upijać się i być ślepi na to co dzieje się wokół nas”. Płyta odniosła spory sukces i rok później na rynku pojawiła się jej hiszpańsko języczka wersja „Linea Del Frente”. Zespół stał się niezwykle popularny w Ameryce Południowej o czym można się przekonać oglądając DVD „Can’t Stop Us” będące zapisem ich koncertów z Meksyku i Argentyny. W 2006 roku ukazał się album „Under Attack”, który przynosi sporą dawkę rasowego street punkowego grania. Od tamtej pory grupa kilkakrotnie odwiedziła nasz kraj aby zaprezentować się we Wrocławiu, Krakowie oraz na festiwalu Tatuażu w Gdańsku. Ich ostatnia dziewiąta w dorobku płyta nosi tytuł “Resistance” i została wydana przez francusko-amerykańską wytwórnię Season Of Mist w 2012 roku. W przeciwieństwie do poprzednich wydawnictw na tym krążku słychać sporo różnych naleciałości z takich gatunków jak:crossover, trash i hardcore.
Podczas koncertu zespół zaprezentuje na żywo klasyczne utwory ze swoich wczesnych płyt, zaś na przyszły rok grupa zapowiedziała wydanie nowego albumu.

Fryzury robią wrażenie! /fot.Romana Makówka

Kilka słów o suporcie:

Sedes
Początki zespołu sięgają 1980 roku, kiedy to w jednym z mieszkań wrocławskiej dzielnicy Krzyki, Młody i Kucharz stwierdzili, że tylko granie w zespole o takiej nazwie może być ich odreagowaniem otaczającej ich ówczesnej rzeczywistości. Pierwszy skład to: Młody-gitara i wokal, Kucharz-gitara, Kajtek-perkusja, Kufel-bas. Ten ostatni wkrótce opuścił zespół, a funkcję basisty przejął Młody. W tym składzie zespół zaczął się cieszyć coraz większym powodzeniem na wrocławskiej niezależnej scenie.
Do historii przeszedł występ Sedesu we wrocławskim parku południowym na lokalnym przeglądzie "Muzyczny Start". Zespół wygrał pierwszą nagrodę (sesja nagraniowa w profesjonalnym studio), a odbierając ją członkowie zespołu wraz z grupą znajomych oddali mocz ze sceny wprost na stolik szanownego jury.
Zespół systematycznie koncertował m.in. na dachu jednego z wrocławskich wieżowców (prąd doprowadzono z jednego z mieszkań), czy też pierwszy w Polsce unplugged, granie na gitarach akustycznych na jednej z ulic Wrocławia. Podczas tego występu członkowie zespołu mieli na sobie tylko majtki, a wszystko odbywało się w lutym. Finał podobny jak podczas Muzycznego Startu.
W 1982 roku Sedes wystąpił po raz pierwszy na festiwalu w Jarocinie.
W 1984 roku nastąpiła zmiana składu. Z zespołu odszedł Kucharz, zastąpił go Celej a na basie zaczął grać Maju. W tym czteroosobowym składzie Sedes wystąpił w Jarocinie w 1984 roku oraz oczywiście koncertował na terenie całego kraju.
W 1985 roku nastąpił rozpad grupy, której drogi rozeszły się w dwie strony. Młody przez chwilę próbował jeszcze utrzymać Sedes w formie przy pomocy Kucharza, co niestety nie sprawdziło się i po kilku miesiącach grupa przestała istnieć a Kajtek i Celej założyli Program 3, formacje początkowo punk rockową a z czasem ewoluującą w stronę bardziej odjechanego i cięższego rockowego grania.
W 1991 roku Młody po kilku wcześniejszych nieudanych próbach postanowił reaktywować zespół. Sedes zaczął występować w składzie: Młody-wokal, Rudy-bębny, Para-bas i Wojtek-gitara. W 1992 roku ponownie wystąpili w Jarocinie podczas nocy pióropuszy, a jesienią wyruszyli wspólnie z Defektem Muzgó w swoją najdłuższą trasę koncertową (ponad 50 koncertów) pod patronatem WOŚP. Trasa zagrana z pełną produkcją koncertową w dużych salach i bez udziału żadnych sponsorów przyniosła dochód.
Jeszcze w sierpniu, tuż po powrocie z Jarocina zespół nagrał swój pierwszy materiał demo. Pojawił się "pośrednik", który obiecał załatwić kontrakt płytowy. Następnego dnia był już wydawca, który zdecydował się wydać materiał w takiej formie. Tym sposobem, nakładem firmy Silver-ton, ukazała się pierwsza kaseta zespołu: Wszyscy pokutujemy.
W 1993 roku zespół nagrał swój drugi materiał K.... jego mać, a także dokonał powtórnej rejestracji części swego debiutanckiego albumu z myślą o wydaniu go na CD. Wydawca (również Silver-ton) nie zdecydował się jednak na wydanie płyty CD z uwagi na małą jeszcze wówczas popularność tego nośnika w Polsce. Materiał ten odzyskany z archiwum znajduje się na płycie Lekcja historii wydanej w 2004 roku. W międzyczasie z zespołu usunięty został Para w związku z systematyczną nieobecnością podczas sesji nagraniowych. Funkcję basisty z powrotem przejął Młody.
W 1993 roku ukazał się również materiał Live, zagrany na żywo w studio przy udziale publiczności. W 1993 roku i w 1994 roku zespół również dużo koncertował, a zimą nagrał swój kolejny studyjny album Sraka praptaka, który ukazał się wiosną 1995 roku. Jesienią Sedes ruszył wraz z zespołem Big Cyc we wspólną trasę pod kryptonimem Big Cyc i Sedes w Szponach Lalamido. Atmosfera skandalu towarzyszyła Sedesowi od jego pierwszych chwil, więc na tej trasie i w tym zestawie nie mogło jej zabraknąć.
Pod koniec 1996 roku na skutek nieustających problemów związanych z nadużywaniem alkoholu (demolki, rozróby, kończące się kolegiami i sprawami w sądach na terenie całego kraju) zespół ograniczył swoją działalność koncertową, a w 1997 roku wydał płytę Delirium.
W 2004 roku wydana została składanka Lekcja historii, będąca zapiskiem najciekawszych nagrań z wydawnictw Wszyscy pokutujemy i K.... jego mać oraz niepublikowanej sesji, która nigdy nie ujrzała swiatła dziennego.
W październiku 2005 na bębnach Rudego zmienił Valdi i od tamtego czasu zespół tworzą: Młody – śpiew i gitara basowa, Wojtek – gitara oraz Valdi – perkusja. W wakacje 2006 do zespołu dołączył Sławek "Płetwa" Trocha i zespół zaczął występować w czteroosobowym składzie. Aktualnie zespół koncertuje w składzie: Młody – śpiew i gitara basowa, Wojtek Maciejewski – gitara oraz Rudy – perkusja.

Plakat reklamujący wydarzenie:

Plakat koncertowy / fot. Galicja Productions
--
Informacje i zdjęcia pochodzą od organizatora koncertu - Galicja Productions.

Komentarze