fot. materiały prasowe |
„God
Bless Ozzy Osbourne” (pol. Boże błogosław Ozzy’ego Osbourne’a) to nic innego, jak
kolejny film dokumentalny poświęcony Ozzy’emu, Black Sabbath i jego solowej
karierze. Czym wyróżnia się ta produkcja? Przede wszystkim spojrzeniem na
Osbourne’a z perspektywy syna (Jack Osbourne jest współproducentem filmu).
Nie
planowałam oglądania God Bless Ozzy Osbourne ani tym
bardziej recenzowania tego dokumentu. Kiedy tylko przypadkowo trafiłam na film
decyzja o napisaniu o nim „kilku” słów została podjęta spontanicznie i
nieodwołalnie.
Film
to nic innego, jak spojrzenie wstecz na dotychczasowe życie Ozzy’ego Osbourne’a – począwszy od
narodzin i trudnej sytuacji materialnej, dołączeniu do Black Sabbath, a skończywszy na solowej karierze muzyka i
towarzyszących mu problemach z uzależnieniami. Budowa filmu nie różni się
niczym od typowego dokumentu dotyczącego muzyki – archiwalne zdjęcia i nagrania
przeplatane są wywiadami z Ozzym,
członkami Black Sabbath, rodziną
muzyka i wieloma innymi osobami.
O
tym, co Ozzy wniósł do świata muzyki
wiedzą mam nadzieję wszyscy fani szeroko pojętej muzyki heavymetalowej. Jednak
nie wszystko było dokładnie zaplanowane. Film wyjaśnia wiele kontrowersji
związanych z życiem Osbourne’a, ale
także pokazuje go od nieco innej strony, jako trochę zagubionego człowieka,
który nie może przypomnieć sobie daty urodzin swojej własnej córki Jessiki.
Film
rozpoczyna się spojrzeniem za kulisy solowej trasy Ozzy’ego – od zobaczenia tego, czego przeciętny fan muzyki
heavymetalowej nigdy nie zobaczy na własne oczy. Rutyna, która towarzyszy
przygotowaniom do występu oraz zegar, który powoli odlicza każdą minutę do show to coś, czego nikt nie spodziewałby
się po Osbournie. Teraz zamiast
spożywać niedozwolone substancje Ozzy
za kulisami oddaje się ćwiczeniom fizycznym. Nie przestaje także rozluźniać i
ćwiczyć swojego nadwerężanego ciągłymi koncertami głosu. Nie tego się
spodziewaliście, co?!
Kluczowe
w całym filmie są wywiady przeprowadzone na potrzeby God Bless Ozzy Osbourne. Szczere
wypowiedzi członków najbliższej rodziny Ozzy’ego
– Sharon, Kelly, Jacka i Aimee oraz dzieci z poprzedniego małżeństwa muzyka, a
także współpracowników dają nam możliwość poznania łączących ich relacji oraz
fakty, o których większość fanów może nie mieć pojęcia. Także wywiady z samym Ozzym Osbourne’em są niezwykle istotne
– wszyscy kojarzą go poprzez jego sceniczny wizerunek – Księcia Ciemności i
klauna w jednym, tymczasem prawda jest nieco inna. Wokalista przed widzami
odsłania więcej ze swojego prawdziwego oblicza – opowiada jak alkohol i
narkotyki zmieniły jego życie i jak ogromny wpływ na niego miała śmierć
przyjaciela i gitarzysty w jednym Randy’ego
Rhoadesa.
Ten
wyprodukowany przez syna Ozzy’ego –
Jacka Osbourne’a – film to nie tylko
skrót dotychczasowej kariery wokalisty, ale także idealne uzupełnienie
autobiografii muzyka zatytułowanej To ja, Ozzy!
Komentarze
Prześlij komentarz