Zespół Acid Drinkers zagrał koncert w krakowskim klubie Fabryka [Relacja]

Zapowiedź koncertu / fot. Paulina Łyszko

14 listopada w Krakowie zagrał zespół Acid Drinkers. Grupa promowała swoją ostatnią płytę 25₵ For A Riff i w ramach trasy koncertowej Headbanger’s Delight Tour odwiedziła stolicę Małopolski. Jako support wystąpiły zespołu Fix Up i SiQ. Zapraszam do przeczytania relacji i obejrzenia galerii zdjęć.

Napraw to…

Przed Acid Drinkers w krakowskim klubie Fabryka wystąpiły aż dwa zespoły. Jako pierwszy zaprezentował się pochodzący z Lubina Fix Up, który gra energicznego punk rocka. Formacja powstała w 2006 roku i do tej pory wydała tylko jeden studyjny album zatytułowany To nie Kalifornia, z którego pochodziła większość zaprezentowanego podczas krakowskiego koncertu materiału. Grupa w swoim krótkim, bo zaledwie półgodzinnym secie zagrała między innymi: Nie martw się, Lekki oraz najbardziej zapadający w pamięć utwór To nie Kalifornia. Fix Up nie podążają za trendem śpiewania po angielsku, który jest niezmiernie popularny wśród polskich wykonawców. Na koncertach tej grupy usłyszycie piosenki wykonywane w języku polskim, a zespół na scenie daje z siebie 100% energii.

Zespół Fix Up (fot. Paulina Łyszko):

fot. Paulina Łyszko

fot. Paulina Łyszko

fot. Paulina Łyszko

Chcecie SiQ?

Drugim zespołem był SiQ. Założycielami grupy są Maciej „Ślimak” Starosta – perkusista Acid Drinkers i Ania Brachaczek, która znana jest z zespołu Biff i projektu Panny Wyklęte. Wokalistkę i basistkę SiQ możemy zobaczyć także w teledysku Titusa i S-ki do piosenki Love Shack, w której użyczyła swojego głosu. W zespole gra również Tomasz Białoń z zespołu Fix Up i techniczny Acid Drinkers w jednym. Wszystko zostaje w rodzinie?

SiQ na scenie zaprezentowało mieszankę punk rockowego grania i kobiecej wrażliwości, i wcale nie była to mieszkanka wybuchowa. Ania Brachaczek zaskoczyła mnie swoją skromnością i tym, że grała na basie. W szeroko pojętej muzyce rockowej mało jest kobiet, które grają właśnie na tym instrumencie. Podczas występu SiQ zaprezentował między innymi: Człowieka Usterkę, Ego i Królową. Występ grupa zakończyła utworem zespołu Maanam Oddech Szczura.

Zespół SiQ (fot. Paulina Łyszko):

Logo zespołu SiQ / fot. Paulina Łyszko

fot. Paulina Łyszko

Kwasożłopy

Acid Drinkers zapowiedziało swoje wejście intro, czyli fragmentem utworu The Land autorstwa Hansa Zimmera. Koncert od razu rozpoczął się z wykopem kawałkiem Fuel Of My Soul. Następnie zespół zagrał Masterhood Of Hearts Devouring by płynnie przejść do “cholernego klasyka” czyli utworu Whole Lotta Rosie zespołu AC/DC. Podczas występu grupy nie zabrakło takich utworów jak: Marian Is A Metal Guru, Street Rockin’, Cops Broke My Beer, Moshin’ In The Nite, We Died Before We Start To Live, Acidofilia i The Trick.

Największym zaskoczeniem dla fanów zgromadzonych w krakowskiej Fabryce była zapowiedź utworu, który jeszcze nigdy nie był wykonywany na żywo – Acid Drinkers zagrali (Voluntary) Kamikaze Club czym wzbudzili entuzjastyczne reakcje publiczności. Mnie z kolei grupa zaskoczyła rock’n’rollowym wykonaniem utworu New York, New York, który do tej pory był mi znany tylko w swingowo-jazzowym stylu. Czy mi się podobało? Tak!

Zespół zszedł ze sceny, a fani zaczęli domagać się bisu słowami: „Acid grać, kur*a mać!”. Grupa z powrotem pojawiła się na estradzie i rozbrzmiał tytułowy utwór z płyty 25₵ For A Riff. Ostatnim zaprezentowanym tego wieczoru kawałkiem było spektakularne wykonanie piosenki Wild Thing, które chyba każdą osobę znajdującą się w klubie Fabryka tego wieczoru „zmusiło” do zabawy. Titus pożegnał widownię słowami: „Jesteście nie do zajebania!” i rozbrzmiało outro, czyli Always Look On The Bright Side Of Live Monty Pythona.

Acid Drinkers (fot. Paulina Łyszko):