Wolfhorde Towards "The Gates Of North" [Recenzja]


O tym, że Finlandia ma wiele świetnych heavymetalowych zespołów wie chyba każdy fan tego gatunku muzycznego. Wiele spośród tych grup zasłynęło swoim niepowtarzalnym stylem łącząc ze sobą pozornie nie dające się połączyć muzyczne puzzle. Kolejny fiński zespół -Wolfhorde w swoim albumie – Towards The Gates Of North - zabiera nas w świat folk metalu.




Finlandia słynie z ciężkiego brzmienia. W tym zimnym kraju powstało wiele zespołów, które znacznie wpłynęły na dzisiejszy kształt muzyki heavymetalowej. Wolfhorde to kolejny fiński zespół, który łączy w swojej twórczości różne style muzyczne. Sam zespół określa swoją twórczość jako folk metal. Muzyka formacji polega na łączeniu przeciwieństw – łagodnych, akustycznych brzmień z mocnymi gitarami czy brutalnym wokalem i miękkimi liniami melodycznymi.

Motywem przewodnim całego albumu jest mitologia nordycka. Utwory opowiadają historie o walecznych wikingach, bohaterach i bitwach w krainie fantazji.  Krążek zabiera słuchacza w podróż od początku końca w kierunku bram Północy. Tematyka albumu nie zaskakuje za to muzyka już tak. Inspiracją dla stworzenia znajdujących się na płycie dziewięciu utworów były także piękne krajobrazy i atmosfera Skandynawii, co odzwierciedlają melodyjne gitarowe riffy. Krążek otwiera instrumentalny utwór Vegivisir, który swoim spokojem, zrównoważonym rytmem idealnie wprawia w nostalgiczny nastrój. W tym kawałku zupełnie nie potrzeba słów – wydaje mi się, że całą malowniczość jakikolwiek wokal, nieważne czy delikatny, czy mocny tylko by zakłócił. Utwór idealnie wieńczy wiatr, delikatne krople deszczu i spokojne, stonowane klawisze. Kawałek jest też całkiem niezłą zapowiedzią tego, co znajdziemy na całym krążku.

Drugi utwór – Fimbulvetr – również rozpoczynają powolne tony. Piosenka powoli zwiększa tempo, które przyśpiesza dopiero po rozpoczęciu się partii wokalu. Folkowy klimat całego utworu może mylić - jeśli myślicie, że głos wokalisty będzie tak samo eteryczny i spokojny, to jesteście w błędzie. Zaskoczy was, tak jak mnie zdumiało połączenie mocnego growlu z bardzo barwną muzyką. Całość zdaje się do siebie pasować. Ten mocny, energiczny i melodyjny utwór wieńczy chóralny śpiew i niezmiernie delikatne solo gitarowe.

Taivaankappaleiden Kato to chyba najszybszy utwór zarejestrowany na Towards The Gates Of North. Piosenka zdaje się pędzić bez opamiętania, nieco zwalniając w nieznacznych momentach, aż do momentu kulminacyjnego jakim jest bardzo szybka solówka perkusyjna. Jest to jeden z tych kawałków, który wywarł na mnie duże wrażenie właśnie ze względu na połączenie wolnego i szybkiego tempa, mocnego wokalu i najważniejszego składnika całej kompozycji – wpływającej na wyobraźnię melodyjności. Death Long – Due też jest zapadającym w pamięć kawałkiem, który zdecydowanie najbardziej wyróżnia się z całego albumu, a mi swoją muzyką przywodzi na myśl spienione morze i ogromny płynący przez nie statek. Zespołowi Wolfhorde udało się ukazać w swojej muzyce nordycki folklor. Moje palce natomiast bezwiednie zaczęły wybijać rytm…

The Retribiution ma bardzo fajny, oczywiście folkowy rytm. Ten utrzymany w średnim tempie kawałek zdaje się nie być zbyt zaskakujący – nie spisuję go jednak na straty, dlatego że muzyka sama broni tej kompozycji i pomimo tego, że można go nazwać przeciętnym, mało wyróżniającym się spośród całej płyty to mnie się podoba chociaż ginie wśród reszty kompozycji. Unyielding swoim brzmieniem bardzo przypomina swojego poprzednika – The Retribiution. Piosenka zbytnio nie zaskakuje swoim brzmieniem.

Boundless Agony to siódmy utwór zarejestrowany na Towards The Gates Of North. Kawałek najbardziej odbiega brzmieniem i swoją linią melodyczną od pozostałych kompozycji. Nawet sposób śpiewania wokalisty zdaje się być nieco (bardzo nieznacznie) inny. Tutaj także zachowano równowagę pomiędzy tym, co szybkie i wolne, mocne i delikatne. Lycomania to także jeden z najszybszych kawałków zarejestrowanych na tym albumie. Utwór rozpoczyna się bardzo energicznie i swoimi gitarami przypomina mi nieco muzykę zespołu Nightwish. Pełne poweru gitarowe riffy dodają mocy całej kompozycji, która oczywiście opatrzona została mocnym wokalem, w którym zachowano równowagę pomiędzy brutalnym głosem frontmana grupy i delikatnymi, wolnymi dźwiękami. Kawałek idealnie pasuje na utwór zamykający cały krążek.

Płyta Towards The Gates Of North sprawia bardzo spójne wrażenie. Album zachowuje proporcje pomiędzy tym, co mocne i delikatne, szybkie i wolne. Jedyną stałą jest mocny, brutalny śpiew wokalisty grupy Wolfhorde, a całość dobrze razem współgra.

Ocena: 9  / 10

Paulina Łyszko


Znajdź zespół tutaj: 



Komentarze