Wishing Well "Chasing Rainbows" [Recenzja]


Niedawno recenzowałam singiel Hippie Heart Gypsy Soul nagrany przez zespół Wishing Well razem z Grahamem Bonnetem – teraz nadszedł czas na recenzję całego debiutanckiego krążka grupy zatytułowanego Chasing Rainbows.


Debiutancki krążek zespołu Wishing Well zatytułowany Chasing Rainbows ukazał się na rynku wydawniczym 5 lutego bieżącego roku. Recenzując ich pierwszy singiel – Hippie Heart Gypsy Soul – zastanawiałam się, jak wypadnie cały krążek. Utwór wybrany do promocji płyty był nieco nietypowy ze względu na to, że nie śpiewa w nim wokalista zespołu, a Graham Bonnet – muzyk znany z zespołów Rainbow, Micheal Schenker Group i Alcatrazz. Nie wiem czy było to dobre posunięcie, dlatego że singiel powinien jak najlepiej reprezentować cały album pokazując zespół z jak najlepszej strony. Zapoznanie się z Hippie Heart Gypsy Soul nie zmieniło jednak mojej chęci przesłuchania całej płyty.

O albumie

Chasing Rainbows składa się z dziewięciu utworów i pomimo tego, że premiera płyty odbyła się 5 lutego 2016 roku to brzmienie krążka przywodzi na myśl lata 70., ponieważ Wishing Well nagrali bardzo oldschoolowy album. Utworem otwierającym całe wydawnictwo jest tytułowy kawałek – Chasing Rainbows -  który jest utrzymany w dość wolnym tempie i doprawiony lekkimi, nieco ociężałymi gitarowymi riffami. A jak z wokalem? Tak jak napisałam wyżej, aby poznać głos wokalisty zespołu Wishing Well trzeba sięgnąć po całą płytę, ponieważ na singlu promującym debiutanckie wydawnictwo grupy nie usłyszymy lidera zespołu. Pomimo tego, że formacja uważa, że Graham Bonnet był idealnym kandydatem do wykonania Hippie Heart Gypsy Soul to ja jestem zdania, że równie dobrze, a może nawet lepiej zabrzmiałby w nim wokalista – Peter James Goodman – którego talent odkrywamy słuchając płyty w całości.

Drugim utworem na Chasing Rainbows jest kawałek Science Fiction, który swoją dynamiką, wokalem i świetnymi gitarowymi partiami zdecydowanie przykuwa uwagę słuchacza i na długo zapada w pamięć. Głos lidera zespołu brzmi tutaj świetnie. W piosence da się zauważyć wpływy takich gwiazd, jak zespół Iron Maiden – widać, że Wishing Well czerpali od najlepszych.

Hippie Heart Gypsy Soul to trzeci utwór zamieszczony na płycie. To właśnie w tym kawałku gościnny udział wziął Graham Bonnet znany m.in. z zespołów: Rainbow, Michael Schenker Group i Alcatrazz. Wishing Well tak argumentuje poproszenie artysty o zaśpiewanie w ich piosence: „Chcieliśmy czegoś ekstra dla polepszenia albumu i kiedy napisaliśmy Hippie niemal od razu zorientowaliśmy się, że Graham byłby idealnym wokalistą dla tej piosenki z wielu powodów. Sam jestem długoletnim fanem Grahama i jest to fantastyczne, że zrobiliśmy to na koniec dnia (skontaktowali się z muzykiem – przyp. PŁ). Pete (wokalista zespołu Peter James Goodman) nie miał z tym problemu (z tym, że utwór wykonuje Graham Bonnet, a nie wokalista Wishing Well – przyp. PŁ), ponieważ także jest jego wielkim fanem! Jestem dumny i zachwycony rezultatem i niesamowite jest to, że ten 68-latek nadal dostarcza radość” – mówi autor tekstów i gitarzysta w Wishing WellAnssi Korkiakoski. Piosenka brzmi dobrze, ale niestety obawiam się, że może przejść niezauważona przez radiostacje.

Graham Bonnet wydaje się być zachwycony współpracą z tym młodym zespołem: „Chłopaki skontaktowali się ze mną i kiedy tylko usłyszałem piosenkę od razu byłem gotowy dać jej szansę. To chwytliwa melodia idealna dla mojego zakresu (skali głosu – przyp. PŁ). Polubiłem także słowa. Nagraliśmy moje wokale w LA, a chłopcy roztoczyli opiekę nad resztą w Finlandii. Zawsze jestem gotowy do współpracy, jeśli jest to poważny zespół z dobrym utworem. Życzę chłopakom wszystkiego najlepszego!” – wspomina współpracę muzyk.

Sacrifice ma intrygujące intro – piosenka rozpoczyna się odgłosem otwieranych drzwi, złowieszczym śmiechem i delikatnymi dźwiękami klawiszy by po chwili mógł do tego dołączyć magnetyczny gitarowy riff i głos wokalisty, który tylko dodaje całości pikanterii. Dla mnie jest to najlepszy utwór na całym wydawnictwie i chyba to on byłby wybrany pierwszym singlem, gdybym mogła zadecydować – utwór z Grahamem Bonnetem wybrałabym dopiero na drugi, czy nawet trzeci singiel promujący krążek.

Luck Is Blind to mieszanka różnych stylów muzycznych – można się w nim doszukać klasycznego rock’n’rolla, barowego pianina i nieco jazzu. Całość nieźle do siebie pasuje i sprawia wrażenie przemyślanej i dopracowanej. I’ll Never Let You Go to piękna, spokojna ballada, w której idealnie sprawdza się barwa głosu wokalisty. Utwór wprawia w nieco nostalgiczny nastrój by przyśpieszyć pod koniec solówką gitarową w klasycznym stylu. Sands Of Time wprowadza więcej dynamiki pełnymi melodyjności riffami. Ten utwór również mógłby być potencjalnym kandydatem na singiel promujący wydawnictwo.

Holy Mountain to przedostatni utwór na Chasing Rainbows. Tutaj także znajdziemy wpływy Iron Maiden, które zwłaszcza widoczne są w śpiewie wokalisty zespołu. Ten utrzymany w średnim tempie kawałek nie wyróżnia się spośród pozostałych kompozycji, ale nie można mu zarzucić, że obniża poziom wydawnictwa. Ostatnią kompozycją jest piosenka Free In My Soul, która jest kolejną balladą eksponującą talent grupy. Zespół podjął właściwą decyzję umieszczając ten utwór na końcu wydawnictwa, dzięki temu ta piękna piosenka jeszcze lepiej zapada w pamięć.

Album jako całość - zaczynając od okładki, a kończąc na zawartości - jest bardzo oldschoolowy i powinien przypaść do gustu fanom nieco bardziej klasycznego, rockowego grania.

9/10

Paulina Łyszko 

Komentarze