Subliminal Fear „Escape From Leviathan” [Recenzja]


Włosi z zespołu Subliminal Fear po prawie trzech latach spędzonych w studio nagraniowym wydali swój kolejny studyjny album – Escape From Leviathan – którego recenzję prezentuję poniżej.


Pochodzący z Włoch Subliminal Fear powstał w 2002 roku. Grupę utworzyło dwóch muzyków – Carmine Cristallo (wokalista) i Allesio Morella (basista), którzy pozostają w zespole do dzisiaj. Przez pierwsze kilka lat istnienia grupy skład ciągle się zmieniał, ale nie tylko to uległo zmianie – przez jakiś czas Subliminal Fear grał melodyjny death metal oparty na szybkim i bardzo agresywnym brzmieniu. Grupa zadebiutowała albumem Uncoloured World Dying, który ukazał się dopiero w 2007 roku. Kolejny krążek formacji – One More Breath – został wydany w 2012 roku.

Trzeci w dorobku formacji krążek – Escape From Leviathan zadebiutował na rynku wydawniczym… wczoraj – 13 maja 2016 roku. Wydawnictwo zostało wydane nakładem Inverse Records i zawiera aż dziewięć autorskich kompozycji grupy i jeden cover, co daje nam dziesięć utworów zawartych na płycie. Podczas wyboru kolejnego wydawnictwa do recenzji moją uwagę przykuła właśnie okładka tego albumu (stworzona przez Setha Siro Antona współpracującego między innymi z Fear Factory, Mnemic i Sybreed) – utrzymana w bardzo ciemnych, jednolitych kolorach zapowiadała muzykę, której nie spodziewałam się usłyszeć po przesłuchaniu krążka… ale do rzeczy! Wiedziałam, że Subliminal Fear łączy ciężkie brzmienia z muzyką elektroniczną tworząc przy tym swój własny styl, nie spodziewałam się tylko, że muzyki elektronicznej na tym albumie będzie aż tyle. Po pierwszym odsłuchu postanowiłam zaryzykować i dać płycie jeszcze jedną, no dobrze, kilka szans….

Wydawnictwo otwiera Phantoms Or Drones, w którym gościnny udział wziął Guillaume Bideau znany z formacji Mnemic i One-Way Mirror. Utwór cechują mocne riffy zmieszane z ogromną dawką elektroniki, miły głos głównego wokalisty i mroczny drugi wokal… czyli słodko-gorzka mieszanka. Całość sprawia wrażenie dopracowanej i przemyślanej, i jest dobrym odzwierciedleniem tego, co znajduje się na całym krążku. Piosenka ma jeden minus – zespół włączył w kompozycję zbyt mocno zmieniony w studio głos drugiego wokalisty, który przez swoją sztuczność zaburza całą aranżację, gdyby nie te kilka fragmentów (pod koniec utworu) piosenka brzmiała by całkiem nieźle.

Drugim utworem jest All Meanings They’ve Torn, który rozpoczyna się bardzo delikatnie by po chwili przejść do mocniejszych tonów oczywiście doprawionych (tym razem dużo mniejszą) dawką muzyki elektronicznej. W tej piosence także mamy dwie skrajności – mocny i delikatny wokal – oba świetnie ze sobą współgrają. Subliminal Fear również do tego utworu zaprosił gościa specjalnego – tym razem swojego głosu użyczył znany z Darkane Lawrence Mackrory. All Meanings They’ve Torn to jeden z moich ulubionych kawałków nagranym na tym wydawnictwie.

Nexus właściwie nie odbiega stylistyką od pozostałych kompozycji, jedyną rzeczą jaka odróżnia ten numer od dwóch poprzedników jest to, że w niniejszym utworze nie słyszymy żadnych gości. Podoba mi się zrównoważenie agresywności i delikatności zawarte w tym kawałku, niestety numer nie wyróżnia się spośród pozostałych dziesięciu. Czwartym utworem jest tytułowy Escape From Leviathan – kolejny kawałek, w którym nie ma gościnnego udziału muzyków spoza Subliminal Fear. Jest to chyba najbardziej wyróżniający się utwór spośród wszystkich nagranych na płycie Escape From Leviathan, przy czym bardzo podoba mi się wykorzystanie w nim instrumentów smyczkowych oraz symfonicznych motywów, które wpływają na korzyść kawałka i sprawiają, że wyróżnia się spośród pozostałych piosenek zamieszczonych na krążku.

Evilution to kolejny energiczny kawałek, w którym tym razem słyszymy Jona Howarda (Threat Signal i Arkaea); piosenka nie odbiega stylistyką od większości zamieszczonego na krążku materiału. Tutaj także mamy słodko-gorzki misz-masz, który okalają bardzo mocne, zapadające w pamięć i uszy riffy (które niestety momentami są zbyt mało wyeksponowane). W Evilition także możemy usłyszeć klasyczne elementy - pod koniec utworu umieszczono w kompozycji piękną partię instrumentów smyczkowych.

Living In Another World to cover zespołu Talk Talk (działającego w latach 1981-1991 przedstawiciela New Romantic) i muszę przyznać, że po przesłuchaniu oryginału i wersji Subliminal Fear dużo bardziej podoba mi się… cover. Dark Star Renaissance nie odbiega od innych kompozycji znajdujących się na Escape From Leviathan. Niestety trochę przesadzono w nim z efektem sztucznego głosu – uważam, że piosenka obeszłaby się bez tego. Self-proclaimed Gods to jeden z najmocniejszych kawałków znajdujących się na całym wydawnictwie. Utwór nie odbiega stylistyką od pozostałych numerów, ale jednocześnie jest od nich mocniejszy, ma trochę mniej muzyki elektronicznej od pozostałych numerów, a poza tym zapada w pamięć i niezmiernie się wyróżnia spośród pozostałych kompozycji. Jest to mój zdecydowany faworyt jeśli chodzi o cała zawartość Escape From Leviathan!

Limitless i The Disease In Human Emotion to dwa ostatnie kawałki znajdujące się na tym albumie. O ile Limitless wtapia się w całość wydawnictwa i nie wyróżnia się spośród reszty kompozycji, o tyle The Disease In Human Emotion jest zaskakujące… Tekst piosenki nie jest tutaj śpiewany, przypomina bardziej monorecytację, a numer ma w sobie wyraźne elementy muzyki symfonicznej, które w połowie piosenki wysuwają się na pierwszy plan. Kawałek niespodziewanie się urywa i na tym kończy się całe wydawnictwo. Album Escape From Leviathan jest płytą dość zaskakującą, której tak do końca nie da się zaklasyfikować do jednego gatunku. Płyta może spodobać się tym, którzy nie obawiają się heavy metalu we współczesnej stylistyce.

Ocena: 8 / 10


Paulina Łyszko



Tracklista:
01. Phantoms Or Drones (feat. G. Bideau)
02. All Meanings They've Torn (feat. L. Mackrory)
03. Nexus
04. Escape From Leviathan
05. Evilution (feat. J. Howard)
06. Living In Another World (Talk Talk Cover)
07. Dark Star Renaissance
08. Self-proclaimed Gods
09. Limitless
10. The Disease Is Human Emotion 



Komentarze