Niemiecki zespół Powerwolf 29 lipca
wydał swoje nowe koncertowe wydawnictwo zatytułowane The Metal Mass Live, które ukazało się nakładem wytwórni Napalm
Records. Dlaczego zrecenzowanie The Metal
Mass Live było prawdziwym wyzwaniem? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w
niniejszej recenzji.
Zrecenzowanie
najnowszego koncertowego wydawnictwa zespołu Powerwolf – The Metal Mass Live – to prawdziwe wyzwanie. Koncertowe
wydawnictwo ukazało się w dziewięciu różnych formatach (więcej znajdziecie TUTAJ), a box w swoim podstawowym wydaniu zawiera ponad sześć godzin materiału
wideo na dwóch krążkach DVD i jednym CD z najlepszymi koncertowymi kawałkami
formacji.
Każdy
koncert zespołu niezależnie od rozmiaru obiektu, w którym się on odbywa
przypomina spektakl teatralny – sceniczny makijaż, odpowiednie stroje i
dopracowane w najmniejszym szczególe rekwizyty. I tak od wielu lat… Pierwszy
krążek rozpoczyna się prawie dwugodzinnym koncertem formacji na zeszłorocznej
edycji festiwalu Masters Of Rock
(Czechy). Nagranie pokazuje Powerwolf w szczytowej formie, a koncertowa setlista
zawiera przekrój najlepszych kawałków grupy (zgromadzeni pod sceną fani mogli
usłyszeć między innymi: Amen & Attack, Armata
Strigoi, Werewolves Of Armenia, We Drink Your Blood). Pełne dynamiki
ujęcia pokazują zespół w akcji i starają się – z resztą z dużym powodzeniem – oddać
atmosferę występu formacji. Jednak najprzyjemniej ogląda się sceny, w których
widać rozentuzjazmowaną publikę i świetną interakcję frontmana grupy – Attili Dorna – oraz reszty zespołu z
widownią. Niektóre ujęcia z czeskiego festiwalu sprawiają wrażenie nieostrych
(ziarnistych), ale być może był to celowy zabieg mający przypominać amatorskie
nagrania fanów.
Trailer #1
Pierwszy
krążek DVD zabiera nas także kilka lat w przeszłość – do 2005 roku – kiedy to Powerwolf po raz pierwszy był headlinerem niemieckiego festiwalu Summer Breeze. Zestaw utworów
wykonanych podczas tego festiwalu był bliźniaczo podobny do tego z Masters Of Rock, dlatego zastanawiam się
nad zasadnością umieszczania dwóch (a właściwie trzech wliczając w to, co
znajdziemy na DVD numer dwa) tak podobnych koncertów. Z drugiej strony dobrze,
że zawarto na tym wydawnictwie przekrój mniej-więcej
całej kariery Powerwolf – od
pierwszego show w roli headlinera na Summer Breeze, aż po spektakularne Masters Of Rock i intymną atmosferę
klubowego koncertu (ale o tym za chwilę).
Trailer #2
Poza
dwoma nagraniami koncertów DVD numer jeden zawiera jeszcze krótki – trwający
nieco ponad jedenaście minut – dokument zatytułowany A Day With Powerwolf At Summer
Breeze – pokazujący w ogromnym skrócie to, co działo się za kulisami
festiwalu. Zobaczycie w nim typowe dla muzyków czynności takie, jak udzielanie
wywiadów, czy podpisywanie płyt. Nie zobaczycie natomiast samego procesu
przygotowania się artystów do wieczornego występu – czyli charakterystycznego
makijażu – „rytuału” wykonywanego na godzinę przed rozpoczęciem show. Na płycie znajdują się także
cztery teledyski: Amen & Attack, Army Of The Night, We
Drink Your Blood oraz Sanctified With Dynamite, uważam
jednak, że na tym wydawnictwie są one zupełnie zbędne.
Trailer #3
Drugi
krążek DVD zawiera zapis klubowego koncertu z trasy Wolfsnachte Tour z
ubiegłego roku. Zestaw zarejestrowanych utworów również jest prawie identyczny
z poprzednimi setlistami, dlatego zastanawiam się, czy naprawdę trzeba było
zestawiać ze sobą w jednej kompilacji trzy prawie takie same występy. Atutem
tego ostatniego show jest przede
wszystkim bardziej intymna atmosfera - bardzo charakterystyczna dla klubowych
koncertów. Także ten materiał (tak, jak dwa poprzednie koncerty) ma słabszej
jakości ujęcia, które ponownie przywodzą mi na myśl chęć oddania fanowskiej
perspektywy nagrywania.
Na
drugim krążku znajdziemy jeszcze niespełna godzinny film dokumentalny Of
Wolves And Men z obszernymi wywiadami z członkami Powerwolf, w których muzycy mówią między innymi o powstaniu
zespołu, ewolucji kreacji scenicznej, zmianie w szeregach kapeli oraz o swoim
stosunku do fanów. Trzypłytowe wydawnictwo zamyka krążek CD z utworami grupy w
wersji live.
Trailer #4
The
Metal Mass Live to ponad sześć
godzin materiału i z całą pewnością będzie niezłym rarytasem dla każdego fana
zespołu.
Ocena:
9/10
Paulina
Łyszko
Komentarze
Prześlij komentarz