Quake The Earth „Declaration Of War” [Recenzja]


Pochodzący z Finlandii zespół Quake The Earth 9 września nakładem wytwórni Inverse Records wydał trzeci studyjny krążek (drugi longplay) zatytułowany Declaration Of War.

Formacja Quake The Earth powstała w Oulu w Finlandii pod koniec 2010 roku. Pierwsze wydawnictwo grupy – krótka EP-ka zatytułowana złowieszczo First Blood – ukazała się już w 2011 roku, natomiast „prawdziwy”, długogrający krążek – We Choose To Walk This Path wydano rok później. Na kolejny pełnowymiarowy album fiński zespół kazał długo czekać – drugi longplay wydano dopiero we wrześniu 2016 roku nakładem wytwórni Inverse Records. Obecnie grupę Quake The Earth tworzy czterech muzyków: Aki Hakkinen (wokal), Jani Kakko (gitara), Aleksi Heiskanen (perkusja) i Sami Knuutinen (gitara basowa).

Płyta Declaration Of War zawiera dziesięć własnych kompozycji zespołu. Wydawnictwo otwiera utwór Silence Is Golden?, który już od pierwszych sekund obrazuje nam, czego możemy spodziewać się na reszcie wydawnictwa. Kawałek od razu rozpoczyna się z impetem i energią, zadziornym wokalem oraz gęstymi, chwytliwymi riffami. Domyślam się, że ten numer święci triumfy na koncertach zespołu. The Ash Of Phoenix rozpoczyna się świetnym riffem, który nadaje dynamiki utworowi i przewija się przez resztę piosenki; razem z energicznym wokalem nadaje właściwy kierunek utworowi. Warto także zwrócić uwagę na fajną solówkę i chóralne partie pod koniec numeru.

Blood In Blood Out rozpoczyna się dźwiękami basu, by po chwili zaskoczyć piekielnie szybkim i chwytliwym riffem przewodnim utrzymanym w starym, oldschoolowym (nieco thrashowym) stylu. Dużo dzieje się także na płaszczyźnie wokalu – mamy tutaj chyba wszystko – od delikatnego głosu, po drapieżny krzyk. Całość to bardzo energiczna mieszanka, która świetnie sprawdzi się na koncertach. Modern Slaves to kawałek o zróżnicowanych tempach, który także momentami ma bardzo oldschoolowe brzmienie (zwłaszcza w początkowej fazie utworu), niestety numer momentami staje się trochę chaotyczny. Who Will Rise rozpoczyna się długim, spokojnym intro, które przeistacza się w utrzymaną w średnim tempie piosenkę z zaskakującym, mniej agresywnym wokalem. utwór świetnie pokazuje, że nawet jeśli Quake The Earth zwolni nie straci przy tym ani impetu, ani charakteru.

Tytułowy Declaration Of War to ukłon bardziej w stronę współczesności – w utworze przeważa (ale nie dominuje) nieco rapowy styl śpiewania. W piosence można wyłapać nawiązanie do klasycznego numeru grupy Dire Straits Money For Nothing we fragmencie „We create money from nothing, but we ain’t get chicks for free”. Niestety tutaj także momentami utwór sprawia wrażenie niespójnego, rekompensuje to jednak dawka energii, jaką daje niniejszy kawałek. The Legacy We Leave rozpoczyna się od podobnych basowych dźwięków, co Blood In Blood Out, niestety utwór jest po prostu nudny, co powodowane nie jest bynajmniej riffami, a nazbyt rozbudowanym, monotonnym refrenem. Również dźwięki basu obwieszczają początek Separate The Negativity. Cechą, która najbardziej działa na korzyść utworu jest świetny, wpadający w ucho rytm, który sprawia, że melodia piosenki jest tak energiczna, niemal zmuszająca nas do machania głową. Powstały jeszcze w 2015 roku Always Us może Was nieźle zaskoczyć obecnością fortepianu, który fajnie łączy się z tym, co jest w twórczości Quake The Earth tak charakterystyczne. Wydawnictwo zamyka utwór Vitun Lampaat – najszybszy i najbardziej energiczny na całym albumie.





Quake The Earth nagrali całkiem przyzwoity krążek, który zniewala swoją energią i spójnością (nie jest za to nazbyt innowacyjny). Najważniejszym pytaniem jednak pozostaje, czy będą potrafili przenieść energię z płyty na scenę? Czas pokaże…



Ocena: 8,5/10

Paulina Łyszko

Komentarze