Dark Fest 2017 odwołany!


Tegoroczna edycja byczyńskiego Dark Festu została odwołana. Głównymi przyczynami tej decyzji są finanse i zmiany kadrowe wśród organizatorów festiwalu.



Komunikat organizatorów:

Mroczni Metalheads
Wielce wk..., ale nie mający innych możliwości, ogłaszamy oficjalnie: NIE ODBĘDZIE się DARK FEST 2017 Open Air, w takim kształcie jak w ostatnich dwóch (a z OMF trzech) latach. Niestety na ten rok poddajemy się, ale nie oznaczono to, że kiedyś (wkrótce!!!) nie WRÓCIMY. Marka Dark Fest istnieje dalej i będziemy szukali nowych wyzwań pod nią, gdyż na razie zawieszamy jedynie organizację DF:O:A.
Dlaczego? Przyczyn jest wiele, ale główną jest to, iż organizacja festu to duże wyzwanie finansowe i czasowe, a z jednym i drugim mamy w chwili obecnej największy kłopot. Po pierwsze na ten rok zostaliśmy jedynie w dwóch (Siwy i Ogon), inni współorganizatorzy, którzy działali z nami w poprzednich latach zrezygnowali. My natomiast wpadliśmy w tą naturalną pętlę, że albo pracujemy, żeby mieć pieniądze na organizację DF, a wtedy nie mamy czasu, kiedy się tym zająć albo dokładnie odwrotnie, czyli jak się zajmujemy festem, to nie zarabiamy kasy na DF. Sytuacja jak widać bez wyjścia, czyli dup*. Mamy tego pecha, że public się wycofał po pierwszej edycji (widać nie warto promować regionu) i zostaliśmy tylko my i Gród. Teraz nas jest jeszcze mniej, a i Gród stracił (chyba) motywację do kontynuacji tej imprezy. Znów, dlaczego? Odpowiedź jest prosta, nikt nie lubi latami dokładać do interesu, bo nie każdy jest pasjonatem metalu tak jak my. A sami nie damy rady. Ktoś zaraz zapyta, a nie załatwiacie sponsorów??? Taaaak... załatwiamy, ale dla dużych firm jesteśmy za mali, a dla mniejszych zbyt przerażający jest metal, a nawet nazwy niektórych kapel (zeszły rok: God Dethroned, Christ Agony). Dlatego ich nie ma, a ci nieliczni, którzy nas wspierali (wielkie dzięki), mają ograniczone możliwości finansowe.
Podsumowując, to była zajebista zabawa i możliwość stworzenia czegoś, co wielu innych mówiło, że się w tym kraju nie da. Da się, nawet na zasadach szaleństwa kilku osób i wielkiej improwizacji czasami. Stworzyliśmy mały festiwal z niczego, który ochrzciliśmy festiwalem rodzinnym, gdyż atmosfera na nim była jedyna w swoim rodzaju. Wszyscy byli brothers and sisters of metal i tworzyliśmy rodzinę ludzi, którzy chcieli się bawić przy naszej muzyce. Żal mi tylko, że nie udało się zrealizować naszego marzenia, czyli stworzenia polskiego solidnego festu. Ale nie poddajemy się i może kiedyś będzie tak, że ludzie nie będą się zastanawiać czy jechać tylko termin DF będzie stałym elementem w kalendarzu fanów metalu w Polsce.
Próbowaliśmy to osiągnąć już w pierwszych edycjach, ale niestety. Teoretycznie mieliśmy ku temu wszystko: trochę kasy, zapał pasjonatów, chęć udowodnienia, że można, świetne miejsce i wiele pomysłów. A skończyliśmy jak wszyscy, na przykład Hunter Fest, Metal Fest i inne.
Jak widać to co mieliśmy nie wystarczyło. A może to my nie potrafiliśmy, choć broni jeszcze nie składamy, a rok przerwy może nam tylko pomóc. Może też nowa formuła czy miejsce nam w przyszłości pomoże. Czyli do zobaczenia, a nie żegnajcie.
Na koniec refleksje i podziękowania:
- ludzie, którzy byli - dzięki, to dla was to robiliśmy. Szkoda, że was nie było więcej.
- ekipa wspierająca - wielkie dzięki, za czas i ciężką robotę, a to wszystko jedynie dla pasji robienia czegoś (Szczególnie: Ben, Michał, ekipa opolsko-raciborska) no i dla Bartka za dwie wspólnie zrobione edycje.
- Efendi, ekipa grodowa i Gród - dzięki za chęć zaryzykowania i odrobinę szaleństwa, a także za wsparcie wspólne działanie. Mam nadzieję że pozamykamy poprzednie sprawy i może znów kiedyś połączymy siły.
- kapele - z Polski zagrali u nas wszyscy wielcy, zabrakło jedynie: BEHEMOTH (bardzo chcieliśmy, ale finanse dla nas nie do przejęcia), MGŁA (robiliśmy wszystko, żeby się udało, ale się nie udało), VESANIA (z przyczyn obiektywnych), KAT (przewidywany był na vol. 3).
- sponsorzy - wielkie dzięki, a najbardziej dla Miśka z EMP,
- władze publiczne - dzięki za jeden rok wsparcia i żałujemy, że nie zdołaliśmy przekonać was, że taki festiwal to najlepsza promocja miejsc, regionu czy województwa.
- indywidualnie Rafał Kotylak - za zdjęcia, za pomoc, za wszystko, a twoje zdjęcia są mistrzostwem świata.
- wszyscy inni, którzy przyłożyli rękę lub inną część ciała do festu - jesteśmy wam bardzo, bardzo wdzięczni.
Czyli pozdo i do zobaczenia (świetnie się z wami imprezowało)

Ekipa DF:O:A
Siwy i Ogon
Dark Music Promotions




Paulina Łyszko

Komentarze