22 kwietnia br. swoją premierę będzie
miała wyjątkowa książka – pierwsza polska biografia zespołu Type O’Negative – Zgniła Zieleń. Historia Carnivore i Type O’Negative
– autorstwa Macieja Krzywińskiego. Książka ukaże się nakładem Wydawnictwa In Rock.
O
książce:
Duży
może więcej. Tak mawiają. Z reguły mawiają tak ci mniejsi. Peter Steele – choć
już jako nastolatek górował nad większością swoich rówieśników – prawdopodobnie
był jednak odmiennego zdania. Na pewno nie był przekonany o swojej
omnipotencji, kiedy podczas jednej z pierwszych prób publicznego występu dostał
w łeb ogryzkiem. Kilkadziesiąt lat później, podczas jednego ze swoich ostatnich
wywiadów, ze śmiertelną powagą stwierdził jednak, że modli się o więcej bólu.
Bo jest przekonany, że Bóg każe dźwigać głazy tylko tym, którzy są zdolni je
unieść. Pomiędzy incydentem z ogryzkiem a tą porażającą wypowiedzią Steele
rzeczywiście przeniósł setki kamieni. Nie był to daremny trud, Petera nijak nie
da się porównać do Syzyfa. Zostało po tym wyjątkowym muzyku osiem albumów
długogrających – dwa Carnivore i sześć Type O Negative. Większość z nich
pozostanie na zawsze na szczycie wzgórza ze świetną muzyką.
Pewien
Ryszard znany w szerszych kręgach jako Peja nagrał swego czasu utwór ze
znamiennym wersem: „jakie życie taki rap”. Ratajczyk – pod takim nazwiskiem
przyszedł na świat Steele – nie był wprawdzie fanem hip-hopu, ale
niewykluczone, że postawiłby Peji piwo za trafność sformułowania (kiedy obaj
muzycy jeszcze pili alkohol). Bo twórczość Ratajczyka wcale nie była – na pewno
nie tylko – miazmatami pseudogotyckich rojeń dla domorosłych wiedźm w okresie
pokwitania. Była dość wiernym zwierciadłem jego życiowych perypetii, i może
dlatego bywała tak fascynująca. Peter z reguły krygował się i utrzymywał, że
prowadzi nudne życie. Nic z tych rzeczy. Kiedy śpiewał w jednym ze
sztandarowych utworów Carnivore, zatytułowanym zresztą nazwą zespołu, że
uwielbia konsumować cipki, to w zasadzie antycypował swoje przyszłe losy
nienasyconego konsumenta. Kiedy opłakiwał w utworach Type O Negative bliskich,
to naprawdę był w żałobie. Kiedy złorzeczył na płytach byłym partnerkom, to
równolegle snuł już plany, jak dać popalić ich nowym absztyfikantom.
Oczywiście
jednak twórczość nie mówi o jej twórcy wszystkiego. Gdyby tak było, Steele
musiałby nagrywać blackmetalowe reggae, bo był człowiekiem paradoksów. Ateistą,
który znalazł ukojenie w objęciach katolicyzmu. Romantykiem oskarżanym o
mizoginię. Showmanem, który całe życie walczył z paraliżującym lękiem przed
publicznymi występami. Zakochanym w przyrodzie fascynatem postępu
technologicznego. Nieśmiałkiem, który odważył się pozować przed obiektywem z
własnym fajfusem w dłoni. Wrażliwym olbrzymem.
„Zgniła
zieleń” nie jest jednak wyłącznie historią Petera. To historia Type O Negative
i pozostałych zespołów Steele’a, Carnivore oraz Fallout, a nawet amatorskich
grup powstałych jeszcze w latach siedemdziesiątych. Historia przedstawiona w
relacjach jego współpracowników, wzbogacona analizą poszczególnych albumów,
rzucona na szersze tło przemian muzycznych i kulturowych.
O
Autorze:
Maciej
Krzywiński pisze o muzyce od kilkunastu lat. Do tej pory ukazało się kilkaset
jego recenzji płyt, książek i koncertów, a także felietonów. Przeprowadził
ponadto wywiady z setkami muzyków – od Sasa do Lasa. Począwszy od Tercetu
Egzotycznego, poprzez Peję, na Morbid Angel skończywszy. Współpracował bądź
współpracuje – między innymi – z Independent.pl, Mega Sin, Kroniką Miasta
Poznania, Metal Hammer oraz Musick Magazine. Na falach Radia Merkury prowadzi
autorską audycję muzyczną Krzywo i nie na temat. W 2016 roku światło dzienne
ujrzała jego książkowa biografia Faith No More – Królowie życia (i inne
nadużycia).
Fragment rozdziału Klątwa Żydowskich Nazistów możesz przeczytać tutaj, a fragment W Dyskotece Johna Travolty tu.
Komentarze
Prześlij komentarz