Decapitated składa oficjalne oświadczenie w sprawie zarzutów


Zespół Decapitated za pośrednictwem portali społecznościowych złożył oficjalne oświadczenie w sprawie oskarżenia o porwanie i gwałt zbiorowy, które rzekomo miały miejsce po jednym z koncertów w Stanach Zjednoczonych - 31 sierpnia w Spokane w stanie Waszyngton. Oto oświadczenie zespołu:


Pomimo tego, że nie jesteśmy idealnymi istotami ludzkimi, nie jesteśmy porywaczami, gwałcicielami, ani kryminalistami. Z tego powodu zdecydowanie zaprzeczamy zarzutom, które niedawno zostały wniesione przeciwko nam. Prosimy aby wszyscy zachowali swój osąd, dopóki nie otrzymamy ostatecznych wyników, ponieważ zarzuty nie zostały jeszcze przedstawione. 
Pełne świadectwo i dowody zostaną przedstawione we właściwym czasie i wierzymy w ten proces. Ponieważ istnieje niepewność dotycząca harmonogramu przyszłych postępowań z szacunku dla fanów i promotorów, ze względu na surowość roszczeń, anulowaliśmy wszystkie zaplanowane trasy. 
Wszystkie platformy społecznościowe zostały tymczasowo wyłączone, ponieważ zostały wykorzystane w celach manipulacyjnych i pisaniu złośliwych uwag. Pragniemy zaznaczyć, że oświadczenia w opublikowanym sprawozdaniu policji zostały wydane przed aresztowaniem. W tym momencie żaden z członków zespołu nie był świadomy wydawania aktywnego nakazu zatrzymania. 

Źródłem informacji na temat rzekomego porwania i gwałtu jest przyjaciółka kobiety, która towarzyszyła jej w busie zespołu. W artykule na portalu „The Spokesman-Review” możemy przeczytać:

Kobiety zeznały, że skończyły rozmowę z członkami Decapitated i według dokumentów sądu zostały zaproszone na drinka do zespołowego busa na zewnątrz sali koncertowej. 
Jedna z kobiet opisała, że była podekscytowana przebywaniem w busie, a potem jeden z członków zespołu zaczął dotykać jej piersi. 
Kobieta powiedziała, że szukała swojej przyjaciółki, by zasygnalizować jej, że powinny stamtąd wyjść. Następnie skorzystała z toalety, gdzie według dokumentów sądowych udał się za nią wokalista. 
Kobieta powiedziała policji, że ten zaczął ją całować po tym, kiedy skończyła korzystać z toalety. Zaczęła stawiać opór, kiedy zaczął zdejmować jej pasek. Powiedziała, że chce opuścić busa z przyjaciółką, ale członek zespołu zasugerował jej, że tamta już wyszła, mówiąc: „Musisz się bawić. Zostawiła cię”. 
Kobieta próbowała odepchnąć członka zespołu, ale ten złapał ją za rękę i obrócił ją w stronę zlewu i lustra w łazience. Widziała w lustrze kątem oka, że każdy z członków zespołu na zmianę gwałcił ją. 
Z kolei przyjaciółka zeznała, że widziała, jak członkowie zespołu gwałcili drugą kobietę, a jeden z muzyków poprosił ją, by uprawiała z nim seks oralny. 
Krótko po opuszczeniu busa i odjechaniu z miejsca zdarzenia, o godz. 0:43, przyjaciółka została zatrzymana z powodu podejrzenia prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Na tylnym siedzeniu samochodu patrolowego przyjaciółce pozwolono skorzystać z telefonu komórkowego, by zadzwoniła do innej kobiety, która zgłosiła gwałt. 
Domniemana ofiara zeznała, że była poturbowana na ciele. Jak powiedziała policji, po pewnym nieokreślonym czasie jeden z muzyków pomógł jej włożyć ubranie i z innym mężczyzną wyniósł ją z busa.


Komentarze