Na biografię lidera zespołu Red Hot Chili Peppers zatytułowaną Blizna trafiłam przypadkiem – publikacja nie należy do najnowszych (na polskim rynku wydawniczym ukazała się w 2005 roku), ale z jakiegoś powodu przykuła moją uwagę. Nie planowałam także pisania recenzji tej książki, jednak w trakcie czytania zmieniłam zdanie.
„Mam zamiar zostać Jamesem Brownem lat osiemdziesiątych.”
Zespół Red Hot Chili Peppers nigdy nie znajdował się na szczycie moich ulubionych grup. Szanowałam ich i wiedziałam jak unikatowe brzmienie prezentują oraz zdawałam sobie sprawę z tego, jak zmienili „kształt” rocka mieszając gitarowe rytmy i muzykę funk. Nigdy jednak nie należałam do zagorzałych fanów formacji.
Na biografię Anthony’ego Kiedisa – lidera zespołu trafiłam przypadkiem w jednej z krakowskich księgarń. Najpierw zauważyłam okładkę. Gdy wzięłam do ręki książkę okazało się, że nie należy ona do najmłodszych publikacji – na rynku amerykańskim biografia ukazała się w 2004 roku pod tytułem Scar Tissue, a w Polsce po raz pierwszy wydano ją rok później. Ja trzymałam w ręku trzecie wydanie pochodzące z 2012 roku. Kupiłam ją.
Książka napisana wspólnie przez Anthony’ego Kiedisa i Larry’ego Slomana - nowojorskiego pisarza, który najbardziej znany jest ze współpracy z Howardem Sternem – obejmuje 15 rozdziałów, które opisują życie lidera zespołu Red Hot Chili Peppers mniej więcej do roku 2002, jednak najbardziej szczegółowo opisane zostały lata 80. i 90. XX wieku. Kiedis rozpoczyna swoją biografię opisem swojego poczęcia! Zdradza nam kulisy poznania swoich rodziców, ich burzliwego życia oraz kolejnych powrotów i rozstań. Nie ukrywa nic ze swojej barwnej przeszłości w Californii, kiedy zamieszkał u taty i w wieku 11 lat i po raz pierwszy spróbował narkotyków.
Muzyk nie ukrywa nic ze swojego dotychczasowego życia, można wręcz powiedzieć, że jest brutalnie szczery opowiadając historię swojego uzależnienia od narkotyków, swoich pokręconych, niekiedy toksycznych związków i tego, jak blisko było, żebyście nie usłyszeli nowszych utworów RHCP. Na kondycję zespołu wpływało uzależnienie Anthony’ego, śmierć Hillela Slovaka, wielokrotne zmiany muzyków oraz problemy osobiste Flea. Tak jak w długoletnim związku formacja musiała wypracować jakiś system wspólnego porozumienia, ułatwienia przetrwania coraz dłuższych tras koncertowych i podtrzymania pierwotnej więzi łączącej muzyków, która zbliżyła ich do siebie w latach 80., kiedy powstało Red Hot Chili Peppers. Sytuację formacji w najcięższym dla niej okresie (tuż po śmierci Slovaka) najlepiej opisuje cytat z biografii Kiedisa: „Lindy (współpracownik zespołu – przyp. PŁ) przypuszczalne myślał: „Co będzie dalej? Gitarzysta umarł, perkusista odszedł, życie solisty wisi na włosku. Co dalej?”. Ale Flea i ja nie mieliśmy zamiaru przestać razem grać”.
Bumerang – powroty do trzeźwości
Coraz
większy sukces RHCP przyczyniał się
do większego przypływu gotówki na kontach bankowych członków zespołu, a co się
z tym wiązało, jeszcze większą dostępnością do narkotyków dla Anthony’ego Kiedisa. Wokalista na
odwyku wylądował po raz pierwszy pod koniec lat 80. – dokładnie w 1988 roku i
przez lata wracał do nałogu jak do porzuconej, toksycznej miłości. Udało mu się
uwolnić z łap chemicznych substancji dopiero w roku 2000, ale uzależnienie
nadal, od czasu do czasu, daje o sobie znać kusząc go perspektywą jednorazowego
brania. Przypuszczalnie Anthony będzie musiał zwalczać chęć powrotu do nałogu
do końca życia.
Opisując
swoje zmagania z uzależnieniem - to jak musiał kłamać i oszukiwać swoich
bliskich wmawiając im, że jest z nim wszystko w porządku oraz ile musiał
przejść od jednego odwyku do drugiego pobytu w ośrodku leczenia uzależnień to
najbardziej szczere i brutalne wyznania, jakie można przeczytać w tej
biografii. Jeśli to nie przekona czytelnika o tym, jak straszne konsekwencje
mogą przynieść ze sobą narkotyki, to nie mam pojęcia, co może to zrobić.
Oprócz
opisów swojego prywatnego życia Anthony
uchyla nieco rąbka tajemnicy świata muzyki epoki grunge’u – pierwsze spotkanie z Kurtem Cobainem, frontmanem Nirvany, czy zaproszenie jako suport
początkujący zespół Pearl Jam. „Przyszła
pora na występ Nirvany. Kurt z wysiłkiem wstał i powlókł się do drzwi.
Niesamowite, ale ten facet, który wyglądał jak podgrzany nieboszczyk wszedł na
scenę i rzucił na kolana widownię dając najlepszy koncert, jaki chcielibyście
oglądać. Surowa energia Nirvany, typ muzykalności, dobór piosenek były niczym
piła łańcuchowa” – wspomina Kiedis
przypominając sobie pierwsze spotkanie z Cobainem
podczas jednej z tras koncertowych, kiedy to Nirvana rozgrzewała publiczność przed występem Red Hot Chili Peppers.
Prawie jak powieść sci-fi…
Najbardziej
zaskoczyło mnie to, jak szybko i lekko czytało mi się tę książkę. Publikacja w
żadnym razie nie jest napisana nieprzystępnym językiem, nie zawiera nudnych,
biograficznych opisów przypominających bardziej akt urodzenia niż książkę, za
to szczegółowo oddaje opis części życiorysu Anthony’ego Kiedisa. Nie uważam także, aby Blizna (ang. Scar Tissue) została
napisana za wcześnie. Czytanie tej publikacji przypominało mi czytanie
powieści, która jest tak dobrze skonstruowana, że pochłania się ją w jeden
weekend. Jedyną różnicą jest to, że Blizna to nie powieść sci-fi, a
biografia… Jest to zdecydowanie obowiązkowa lektura dla fana RHCP, ale jak widać na moim przykładzie
wcale nie musi to być wasz ulubiony zespół, żeby przyjemnie czytało się tę
książkę, nie przeszkadza nawet to, że nie jest to nowa pozycja.
Paulina
Łyszko
Komentarze
Prześlij komentarz