W lecie br. nakładem wytwórni Art. Of
The Night Productions ukazało się debiutanckie wydawnictwo zespoły Strzyga
zatytułowane Świt Bogów. Zapraszam do zapoznania się z recenzją
niniejszego krążka.
Początek
zespołu sięgają 2013 roku. Wtedy wokalista Mateusz Kujawa nawiązał
współpracę z gitarzystą Pawłem Kosmalą. Kosmala z kolei do Strzygi
zaangażował młodego perkusistę Adriana Stempaka. Ostateczny i długotrwały
skład zespołu udało wykrystalizował się na początku 2014 roku - wtedy do składu
dołączyli gitarzysta Maciej Czyż i basista Jakub Konieczny. Wówczas
rozpoczęto prace nad autorskim materiałem uzupełniane sporadycznymi koncertami.
W styczniu 2015 zespół zaczął tworzyć pierwsze demo zatytułowane Gniew
Arkony, które zostało opublikowane w pierwszym kwartale tego
roku.
Po
wydaniu demo rozpoczęła się trwająca od maja do października 2015 trasa
koncertowa promująca skomponowany materiał. W międzyczasie Strzyga wygrała
wiele lokalnych przeglądów muzycznych: m.in. zostali laureatami nagrody głównej
Festiwalu Młodych Zespołów Muzycznych 2015 w Rzeszowie oraz nagrody głównej
przeglądu Muzyka ze Strychuff 2015 w Głogowie Małopolskim. Rok 2016
przyniósł ze sobą pierwsze duże koncerty u boku formacji KAT & Roman Kostrzewski.
Druga
połowa ubiegłego roku przepełniona była wieloma koncertami. Poza tym muzycy
skupieni byli na komponowaniu materiału na ich debiutancki album. 2017 rok był
rokiem szczególnym w karierze grupy - formacja wzięła udział w części trasy
kolejnej zespołów Turbo i Percival Schuttenbach - oraz
wydania debiutanckiego albumu zatytułowanego Świt Bogów (nakładem
wytwórni Art of The Night Productions). Obecnie
grupa skupia się na promocji albumu i komponowania materiału na nowe
wydawnictwa.
Wydawnictwo
zawiera osiem autorskich utworów. Krążek rozpoczyna numer Upadek
Arkony – do którego muzykę skomponowała Justyna Szatny, a rolę
tekstu pełni wiersz autorstwa Wojciecha Świętobora Mytnika. Całość sprawia
bardzo monumentalne wrażenie, a czysty, mocny wokal w połączeniu z interesującą
instrumentalną kompozycją pełni rolę świetnego „otwieracza” albumu.
Gniew
Arkony zdecydowanie nabiera
tempa i ciężkości. Uwagę zwracają zwłaszcza dopracowane w najdrobniejszym
szczególe gitarowe riffy i sekcja rytmiczna, ale… także wokal potrafi na płycie
zaskoczyć! Mateusz Kujawa prezentuje całe spektrum swoich umiejętności i
wielość stylów. W utworze bardzo wiele się dzieje, co w efekcie może
przytłoczyć słuchacza, aczkolwiek wcale nie musi.
Strzyga to jeden z moich faworytów z
niniejszego wydawnictwa! Ten szybki, energiczny utwór o zdecydowanie w pełni
thrashowej tonacji to pędzący bez opamiętania kawałek o intrygującej warstwie
lirycznej. Wiła na równi ze Strzygą wyróżnia się
z tego albumu. Za sprawą chwytliwego, mocnego riffu przewodniego i partii
bębnów, które otwierają piosenkę, kawałek z całą pewnością nie tylko wyróżnia
się na tle reszty kompozycji, ale zapewne to właśnie on będzie tym, który
przede wszystkim zapamiętacie ze Świtu Bogów. Vinda
Snekka to najszybszy numer na krążku, który jednocześnie jest
najsłabszym z utworów. Starsza Krew ma w sobie coś z
klasyków thrashu lat 80. – słychać to zwłaszcza w początkowych partiach bębnów
i gitar w numerze. Kawaleria Szkarłatnego Księżyca to
prawdziwy popis nie tylko kompozycyjnych, ale także odtwórczych umiejętności.
Jest to nie tylko jeden z najdłuższych numerów na płycie, ale także jeden z
najlepszych. Wydawnictwo zamyka Kolovrat.
Wiecie
co w tym wydawnictwie zaskoczyło mnie najbardziej? Umiejętności muzyków i
wysoka jakość płyty. Naprawdę rzadko zdarza się, żeby debiutancki longplay
zespołu brzmiał aż tak dobrze! Był tak dopracowany, a twórcy świadomi tego, co
robią. Z całą pewnością jest w tym także zasługa wytwórni płytowej, ale bez
dobrego materiału do ukształtowania nic by to nie dało. Dobra robota Panowie!
Ciekawi mnie, co się z Was „wykluje” w przyszłości.
Ocena:
9/10
Komentarze
Prześlij komentarz