Lider formacji Judas Priest – Rob Halford
– w wywiadzie dla magazynu Noisey wypowiedział się na temat nierówności
seksualnej.
Halford tak wspomina swój coming
out z początku lat 90. i przyznaje, że nie zazna szczęścia, dopóki świat nie wyzbędzie się nierówności seksualnej:
Kiedy jesteś muzykiem, nieoczekiwaną
pomoc może przynieść reakcja twoich fanów. Gdy przyznałem się, że jestem gejem
dostałem cudowne wiadomości od fanów z całego świata, którzy pisali, że
pomogłem im, nie wstydząc się mojej seksualności. Pomyślałem wtedy: „Wow!”. Jako
osoba homoseksualna działająca w muzyce metalowej wykorzystuję tę okazję. Dla wielu
z nas nadeszły trudne czasy. Wciąż walczę jako homoseksualista. Nie zaznam
szczęścia, dopóki wszyscy nie będą równi. To niesprawiedliwe, że dla jednych
funkcjonują jedne zasady, a dla innych, inne. Nie tak powinien działać ten świat.
Muzyk kontynuuje:
Wielu moich fanów to młodzi ludzie, a na
mnie niezwykle ożywczo działa towarzystwo takich osób, które są pełne miłości,
troski i bardziej otwarte, bardziej tolerancyjne, niż większość ludzi na
świecie. Dorastanie w Anglii w latach 50. wiązało się z okropną dyskryminacją.
Niezwykle trudno było żyć takim życiem, jakim by się chciało. Stopniowo
zachodziły zmiany, jak wprowadzenie małżeństw tej samej płci, co jest
wspaniałe, ale wciąż dokonuje się wiele okropnych przestępstw z nienawiści.
Mamy przed sobą jeszcze długą drogę, ale moim światem zawsze rządzi nadzieja i
optymizm.
W
ramach promocji najnowszego krążka – wydanego 9 marca albumu Firepower – zespół
Judas Priest 13 czerwca zagra koncert w katowickim Spodku. Grupę wspierać
będzie zespół Megadeth. Bilety na to wydarzenie są nadal dostępne w sprzedaży.
Więcej informacji na temat wydarzenia znajdziecie TUTAJ.
Komentarze
Prześlij komentarz