[WYWIAD] Emilio Marquez (Possessed): „Metal jest stylem życia, więc robimy to dla fanów i muzyki”

Emilio Marquez podczas Wacken Open Air 2017/ fot. Paulina Łyszko

Z okazji premiery najnowszego wydawnictwa grupy Possessed udało nam się porozmawiać z perkusistą formacji – Emilio Marquezem – nie tylko o nowym albumie, fanach, a także o zbliżającym się koncercie Possessed na Mystic Festival 2019. 

Paulina Łyszko: 10 maja 2019 roku ukazał się nowy album Possessed. Czego możemy się spodziewać po wydawnictwie?

Emilio Marquez: Cóż, przede wszystkim dzięki za wywiad i zainteresowanie! Album będzie kontynuował ścieżkę, którą pozostawił ostatni krążek. Talent tego składu będzie widoczny. Kiedy zamkniesz oczy, totalnie usłyszysz oldschoolowy Possessed, ale z czystszym brzmieniem. Jeff brzmi niesamowicie. Utwory są brutalne zarówno tekstowo, jak i muzycznie.

PŁ: Musisz być podekscytowany premierą krążka?
EM: Wszyscy jesteśmy bardzo podekscytowani! Czekałem, tak jak fan. Jestem szczęśliwy, ze płyta wyszła i została mile przywitana przez metalową społeczność.

PŁ: Album brzmi świeżo i masywnie. Czy coś zmieniło się w nawykach nagraniowych Possessed? Czy może zespół stworzył krążek, w taki sposób, jak w przeszłości?

EM: Chcieliśmy mieć w pełni czyste i brutalne brzmienie. Ten album miał większą produkcję oraz użyto niesamowitego sprzętu. Peter Tagtgren jest niezwykłym inżynierem, więc jesteśmy szczęśliwi z [osiągniętym] brzmieniem. Także piosenki były grane w kratkę, więc tempo było spójne.

PŁ: Wygląda na to, że Possessed nie chciało podążać za własną legendą i kopiować swojej pracy, tylko po to, żeby zadowolić fanów – tylko stworzyć najlepsze piosenki, tak?

EM: Wszyscy wiedzieliśmy, że [musimy] zagrać piosenki w stylu oldschoolowego Possessed. Fani nie zaakceptowaliby tej płyty, gdyby została wykonana na pół gwizdka. Każda z piosenek musiała być chwytliwa, brutalna i unikatowa, żeby znaleźć się na albumie Possessed. Kocham wszystkie nowe utwory i nie miałbym nic przeciwko, żeby zagrać cały album na żywo w Polsce.

PŁ: Co zainspirowało teksty?

EM: Teksty w całości pochodzą z umysłu Jeffa. Współczesne czasy również mogły zainspirować teksty. Są wśród nas złe siły ciemności, a Jeff zdaje się mieć sposób, żeby pokazać ci taki horror. Posłuchaj i zobacz, jak zobrazowane są sceny horroru.

PŁ: Jeśli już mówimy o dziedzictwie… Possessed nigdy nie był zespołem, który sprzedawał tony wydawnictw, ale ma lojalnych fanów. Mogę się założyć, ze grupa nadal ma lojalnych wielbicieli. Jakie jest Twoje spojrzenie na współczesną scenę ekstremalnego metalu?

EM: Staje się coraz większa i większa. Underground jest teraz mainstreamowy w niektórych państwach. Fani Possessed są niesamowici. Jestem szczęściarzem będąc częścią tego, ale z interentem I darmowym ściąganiem oraz bootlegami artysta musi koncertować, jak szalony, żeby zarobić na życie. Metal jest stylem życia, więc robimy to dla fanów i muzyki.

PŁ: Myślisz, że przerwa między ostatnim albumem, a nowym wydawnictwem w jakiś sposób miała wpływ na Possessed?

EM: Jeff zaczął tworzyć Possessed [od nowa] pod koniec 2006 roku. Nowa muzyka na ten album zaczęła powstawać około 2011 roku. Ciągłe trasy koncertowe pomogły wzniecić iskrę starego Possessed. Myślę, że fani czekali wystarczająco długo. Ten album jest dla Was wszystkich.

PL: Okładka wydawnictwa jest niesamowita i jednocześnie nieco skomplikowana. Kto ją stworzył i co reprezentuje?

EM: Widzieliśmy kilka różnych okładek stworzonych przez różnych artystów. Zbigniew M. Bielak aka „Z” wysłał nam pomysł, ale powiedzieliśmy nie. Po prostu nie pasował do Possessed. „Z” wysłał następny szkic. Wszyscy powiedzieliśmy: „Tak, to jest to”

PŁ: Possessed od razu zagrało „kilka” koncertów po wznowieniu działalności. Mięliśmy okazję widzieć Was i fotografować na Wacken Open Air 2017 (link do galerii zdjęć TUTAJ). Jak to jest wrócić?

EM: W porządku. Wszyscy jesteśmy braćmi, a chemia między nami – zarówno [jeśli chodzi o] pisanie i jammowanie, jest prawie równa ideału. Wszyscy pracowaliśmy ciężko nad tym wydawnictwem, więc trasa i wsparcie jest spełnieniem marzeń. Nie mogę doczekać się kolejnego albumu.

PŁ: Jeśli już mówimy o koncertach na żywo: w czerwcu Possessed będzie częścią Mystic Festival w Krakowie. Masz coś do powiedzenia swoim polskim fanom?

EM: Polskie kobiety są piękne. Historia jest niesamowita. Zespoły, które powstały w Polsce są „chore” i brutalne. Zaszczytem będzie dla Possessed zagrać dla Was wszystkich. 

PŁ: Dziękuję za wywiad! Zapraszamy na koncert Possessed na Mystic Festival już w przyszłym tygodniu. 



Komentarze