Pendragon w kwietniu zagra trzy koncerty w Polsce


Pendragon wraca dokończyć trasę w Polsce!

Rok 2020 zapowiada się dla zespołu Pendragon wprost bajecznie. W lutym ukazała się doskonale przyjęta, nowa płyta zatytułowana Love Over Fear. Później zespół rusza w trasę. Doskonała forma koncertowa, pełne sale, wyprzedane wydarzenia. Środek trasy koncertowej, po znakomitym koncercie w Bydgoszczy przychodzi czas na Poznań, który… okazuje się ostatnim koncertem trasy! Światowa epidemia krzyżuje plany i zmienia nasze życie z dnia na dzień. Nie udało się zagrać w Piekarach Śląskich, nie udało się w Łodzi. Pozostałe wydarzenia w innych krajach także odwołane. Pozostaje tylko powrót do ojczyzny, byle prędzej przed zamknięciem granic.

Scenariusz wydarzeń wprost dramatyczny, ale przecież nie wolno się poddawać!

W kwietniu 2021 zespół Pendragon ponownie rusza w trasę i z nową energią odwiedzi trzy polskie miasta! To, co się rozpoczęło, należy zakończyć, dlatego nowa trasa ponownie nazywa się Love Over Fear, i usłyszymy na niej zarówno utwory z tegorocznej płyty jak i starsze nagrania.

Organizatorem wydarzeń jest poznańska agencja artystyczna OSKAR oraz IndependentMusicMarket.com

Bilety w sprzedaży od 25.06

Szczegóły:
14.04.2021 Poznań, CK Zamek
15.04.2021 Warszawa, Remont
16.04.2021 Zabrze, CK Wiatrak

Dorobek zespołu Pendragon to 11 długogrających albumów studyjnych oraz trzy epki, które zaprowadziły ich na deski scen wypełnionych klubów na całym świecie. Trudno dziwić się tej popularności, kiedy posłuchamy albumów takich jak „The Masquerade Overture” czy „Not Of This World”. Ostatnia płyta, „Love Over Fear” wydana w tym roku jest powrotem do brzmień grupy z lat 90tych i została ciepło przyjęta przez fanów.
Na czele zespołu stoi Nick Barrett (wokal, gitara elektryczna), który razem z Peterem Gee (gitara basowa) niezmiennie od 1978 roku tworzą trzon zespołu. Na koncertach pojawi się także niezastąpiony, wieloletni członek kapeli, Clive Nolan (znany także m. in. z zespołu ARENA) na klawiszach i Jan-Vincent Velazco na perkusji.






Komentarze