Zespół Dead Star Talk 18 lutego 2022 roku wydał swój debiutancki album. Wydawnictwo zatytułowane Too Many Too Much zawiera aż dziesięć premierowych utworów. Zapraszamy do przeczytania recenzji niniejszego krążka.
Dead Star Talk to pochodzący z Danii zespół, który tworzą Christian Buhl (wokal i gitara akustyczna), Erik Jensen (gitara basowa), Güner Kocak (gitara prowadząca, wokale) oraz Claus Nielsen (perkusja). Grupa powstała w grudniu 2019 roku.
Debiutancki album formacji – zatytułowany Too Many Too Much – ukazał się na rynku wydawniczym 18 lutego bieżącego roku i zawiera aż dziesięć premierowych utworów. Wydawnictwo zostało wyprodukowane przez Flemminga Rasmussena, który współpracował m.in. z legendarnym zespołem Metallica. Krążek otwiera numer zatytułowany Soul On The Wire, który dobrze reprezentuje całe wydawnictwo. Piosenka przybiera formę lekkiej, melodyjnej, gitarowej ballady. Niczym motyw rozpoczynający jakiś popularny serial prosto z lat dziewięćdziesiątych. Sami przyznajcie czy nie mógłby znaleźć się na ścieżce dźwiękowej pokroju „Przyjaciół”? Numer jest mocnym kandydatem do miana najlepszego utworu z płyty.
Too Many Too Much jest utrzymany w podobnym do poprzednika tonie. Moim zdaniem jest jednym z najlepszych numerów na płycie, ze względu na subtelne partie bębnów. Nie da się nie ruszać do niej głową. Love Leash nieco przyśpiesza tempa, pojawiają się także bardziej wyraziste gitary elektryczne. Formacja zachowuje jednak spójność estetyczną, a z albumu robi smakowitą, lekkostrawną, rockową całość. Coś niespotykanego w czasach singli! Czy wspominałam już o zapadającym w głowę refrenem numeru?!
Giant Child jest jednym z najmocniejszych, najbardziej energicznych kawałków na płycie. Wonders vs. Marathons jest kolejną świetną, rockową balladą, która zniewala kojącą linią melodyczną I zachęca do nucenia. It’s You. Euphoria zdaje się nieco odstawać od reszty repertuaru, ze względu na przewagę akustycznych gitar. Choć może lepiej byłoby napisać, że ze względu na gitary najbardziej się wyróżnia?
Top Of Our Lungs to kolejna gitarowa, power ballada. Wokale w utworze zniewalają swoją energią i wyrazistością. Osobiście, obok tytułowego kawałka, utwór jest moim faworytem na tym spójnym wydawnictwie. My Amore – z gościnnym udziałem George’a Hennesy’ego – nie odbiega stylistycznie od reszty utworów. Golden Boxes ma ciekawe, gitarowe solo. Wydawnictwo zamyka utwór Don’t Wait (While You’re Still Young), który ma w sobie coś z utworu country. Piosenka idealnie nadaje się na zwieńczenie wydawnictwa.
Debiutanckie wydawnictwo zespołu Dead Star Talk świadczy o muzycznej dojrzałości i świadomości własnej muzycznej drogi. Album jest dopracowany, spójny i przemyślany. Widać także, że tworzenie utworów sprawiało muzykom przyjemność. Oby nie zatracili tego ducha! Zdecydowanie polecam Wam tę płytę, jeśli lubicie lekkie gitarowe granie i potrzebujecie oderwać się od otaczającej nas rzeczywistości, nie poszukując przy tym zbyt ciężkich brzmień.
Ocena: 9/10
Komentarze
Prześlij komentarz