21 listopada 2018 roku nakładem wytwórni Mystic Production na rynku
muzycznym ukazała się nowa studyjna płyta zespołu Virgin Snatch zatytułowana Vote Is A Bullet. Zapraszamy do
przeczytania recenzji albumu.
Założony w 2001 roku zespół Virgin Snatch pod koniec listopada
doczekał się nowego studyjnego wydawnictwa – następcy płyty wydanego w 2014
roku We
Serve No One, albumu Vote Is A Bullet. Czy
warto było czekać aż cztery lata na nowy krążek grupy?! Oczywiście, że tak,
chociaż nie spodziewajcie się drastycznej zmiany stylu gry zespołu (od strony
stricte muzycznej) – grupa trzyma równy poziom. Od strony tekstowej nastąpiły
za to spore zmiany i być może – testowanie, jak utwór śpiewany w języku polskim
przyjmą wielbiciele zespołu. Mowa oczywiście o numerze .G.A.W.R.O.N.Y.
Formacja miała okazję sprawdzić, jak
nowy materiał zostanie przyjęty na żywo
podczas trwającej od 22 listopada 2018 do 9 grudnia Knock Out Tour, gdzie na jednej scenie obok Virgin Snatch można było
zobaczyć również: zespoły Drown My Day, Frontside i Decapitated. Nasza redakcja
dotarła na krakowski występ w ramach tournee, a galerię zdjęć z wydarzenia
znajdziecie TUTAJ.
Wróćmy jednak do wydawnictwa! Teksty
oscylują wokół otaczającej formację rzeczywistości – z resztą grupa robi to od
lat przede wszystkim jednak w języku angielskim. Mocna w przekazie, pełna
groove’u, momentami „bujająca”, utrzymana na równym poziomie płyta, z
wyrazistym przekazem w warstwie lirycznej – z którymi możemy się zgadzać, albo
je kwestionować, ale nie możemy jednakże zaprzeczyć, że – począwszy od samego
tytułu – mamy tutaj do czynienia z ważnym głosem opisującym rzeczywistość
oczami zespołu.
Wydawnictwo najlepiej można określić
jako solidny mariaż thrashu z death metalem utrzymanym na wysokim poziomie i
nie wykraczającym poza to, do czego przyzwyczaili nas Panowie z Virgin Snatch
(nie mamy także spadku formu). Mocną stroną płyty z całą pewnością są dopracowane,
mocne gitarowe riffy, które doprawione różnorodnym wokalem Zielonego sprawiają,
że płyta zarówno porywa nas szybkością, ale także wprawia w „marszowy” trans
wolnymi partiami krążka. Ważnym aspektem płyty jest również to, że album świetnie sprawdza się na żywo!
Ocena: Mocne i stabilne 8.5
Komentarze
Prześlij komentarz